Piszecie do mnie różne listy, wszystkie mnie cieszą, czasami mam kłopot, aby na wasze listy odpowiedzieć. Jedno z częstych pytań: jaki rower pan wybiera, czyli co jest numerem jeden. Czyli jaki jest ranking marek rowerowych, jakie są najlepsze rowery, który rower kupić.

I tu mam pierwszą odpowiedź. Bo nie ma wśród rowerów numeru jeden. Jak dla mnie moim numerem jeden jest rower, który sobie sam złożyłem – czyli mój własny projekt. Czyli mój ranking marek rowerowych otwiera mój własny projekt, bo został on dostosowany do moich wymagań, oczekiwań i potrzeb. Oczywiście nie było to tak, że sam sobie robiłem różne części. Po prostu z katalogu dostępnych części wybrałem te, które uznałem za najlepsze dla mnie, kupiłem je i je skręciłem razem z innymi wybranymi częściami.

Najlepszy jest rower, który sam wymyśliłeś

Projekt zacząłem od ramy – po wielu namysłach, rozmowach i osobistych oględzinach wybór padł na ramę Trek – racing z aluminium. Wtedy carbon jeszcze nie był tak dostępny, a jeżeli już, to znacznie droższy.

Przy układaniu własnego projektu jest zawsze brany pod uwagę tak zwany stosunek jakości do ceny. Tu kierowałem się kryterium – jak najwyższa jakość sportowa (użyteczność w danej dyscyplinie), w stosunku do ceny, w stosunku do dostępności i w stosunku do trwałości.

Czyli mówiąc krótko – jeżeli mam do wyboru na przykład przerzutkę, to czasem lepiej, żeby ona była troszkę cięższa, ale mocniejsza niż lżejsza i bardziej narażona na uszkodzenie. Bo mój rower miał być do ścigania się, a nie na wystawę projektów: najlżejszy rower świata. Oczywiście, prywatnie też jestem miłośnikiem lekkich rowerów – i jak to mówią jara mnie to, ale do ścigania się potrzebuję sprzętu, który zniesie bezlitosne warunki wyścigu.

Wybór roweru jest sprawą trudną. Bo musi on w 100 procentach odpowiadać oczekiwaniom rowerzysty. Zasadniczą kwestią jest sprawa rozmiaru roweru.

Tak więc przy wyborze kolejnych komponentów zastosowałem takie kryterium. Swój rower wyścigowy składałem w sumie około 3 lat. To nie znaczy, że przez te trzy lata nie jeździłem. Po prostu najpierw powstała wersja „Rower 1.0” i była to bardzo dobra – wyścigowa rama Treka oraz troszkę lepsze niż średnie komponenty, a potem wymieniałem kolejne części i powstała wersja „Rower 2.0”, aż na koniec wersja „Rower 3.0”.

Jestem akurat w tej sytuacji, że wszystko przy rowerze potrafię zrobić sam – także zapleść koła. Tak więc na przykład, gdy kupiłem obręcze – i miałem słabsze piasty, to wiedziałem, że za jakiś czas w miejsce tych słabszych piast włożę lepsze piasty – i że sobie przeplotę koła. Nawet szprychy wybierałem takie, jakie mi odpowiadają i wiedziałem, że je wykorzystam w moim projekcie. I nawet wybrałem sobie do przedniego koła zaplot na dwa krzyże – bo tak chciałem.

Ogólnie wszystko przy rowerze robię sam i mam swoją prywatną teorię, która mówi, że do wyścigu rower musi być perfekcyjnie przygotowany. Każdorazowe przygotowanie przed wyścigiem – każdym wyścigiem, wszystko jedno ile on będzie trwać – maratonem, cross country – dwie godziny roboty. Zapytacie cóż takiego robię przez dwie godziny? Rower musi być dokładnie umyty, wysuszony i nasmarowany, a wszystkie śruby dokręcone. No i przerzutki wyregulowane na 100 procent. Oczywiście – gdy zauważymy, że jest jakaś usterka, to ją usuwamy. Dlatego niektórzy mówią, że rowery najbardziej psuja się w czasie mycia i że wtedy ramy najczęściej pękają. To jest oczywiście żart, który mówi o tym, że dopiero po umyciu widać dokładny stan rower – także wszystkie mikropęknięcia na ramie.

 

Który rower jest najlepszy na świecie

I wracając do pytanie – niech Pan wskaże najlepszy rower. I tu jest problem, bo każda firma może zrobić bardzo dobry rower, ale on kosztuje (bo są to konkretne godziny pracy człowieka). I nie wszystkie firmy chcą – lub czują taką potrzebę, aby tak dokładnie sprawdzać jakość swojego produktu. Jak wiecie, jest przynajmniej cztery półki cenowe i w ramach jednej półki cenowej jedna firma zrobi ciut lepszy, a inna ciut gorszy produkt. Tak więc wirtualnie nie mogę się wypowiedzieć – ten jest najlepszy – bo są to często minimalne różnice. I trudno porównywać wszystkie produkty.

Tak naprawdę można stwierdzić, jaki ten rower jest dopiero po wyjęciu go z pudełka. Jak się pewnie domyślacie – rowery docierają do nas w kartonach i w sklepie przed sprzedażą zostają skręcone przez obsługę. Nie chwaląc się, przez jakiś czas pracowałem w sklepie rowerowym na stanowisku sprzedawca-mechanik i przygotowywałem rowery do sprzedaży (na zdjęciu głównym widzicie mnie właśnie przy pracy). I szczerze wam powiem – są takie firmy, gdzie wszystko się zgadza – to znaczy z przyjemnością się skręca rower, bo wszystko do siebie pasuje, a też są takie, że coś nie pasuje do siebie i trzeba się męczyć.

Inne wymagania stawiamy rowerowi do turystyki, do komunikacji miejskiej i do wyścigów. Rower wyścigowy musi wytrzymać znacznie więcej niż zwykły rower. W warunkach wyścigu wszelkie słabe punkty roweru urastają do wielkiego problemu. I rower psuje się w najsłabszym punkcie. A to dla kolarza oznacza stratę, a czasem przegraną.

I dlatego, gdy ktoś mnie wirtualnie pyta o wybór roweru – pytam o półkę cenową, ale szczerze mówiąc na odległość – czyli w ciemno – mogę polecić tylko kilka firm. Bo chodzi o to, że czasem jakaś mała firma może zrobić superrower, ale musiałbym go zobaczyć i właściwie dokonać osobistych oględzin. A gdy ktoś się mnie pyta przez internet – to wiem, że jest kilka firm i jakikolwiek wyjmę rower z kartonu – to wszystko się będzie zgadzać. To są zazwyczaj firmy istniejące już długo na rynku światowym i wiedzą one, że czasem warto trochę więcej uwagi poświecić na kontrolę jakości, troszkę podnieść cenę i mieć mniej reklamacji, niż potem otrzymywać niezliczone zwroty.

Ranking firm rowerowych

W innym tekście zrobiłem zestawienie marek rowerowych. I jak się pewnie zorientowaliście, ma ono pewien układ i dzieli się na grupy. Nie ma w tym układzie – jak w rankingu – miejsc. Napisałem też na jakiej podstawie powstał ten układ. Jednym z tych kryteriów jest – jaki rower poleciłbyś znajomemu.  Trochę subiektywny punkt, ale tak jest – jeżeli mam komuś wirtualnie polecić jakiś rower, a więc wcześniej nie mam możliwości osobistej oceny – oglądu produktu – to tak na odległość – przez internet – polecam firmy z listy – z grupy pierwszej i z drugiej. Bo wiem, że tu raczej pomyłki nie będzie. Są to firmy, które dbają o produkt i pilnują jakości. Oczywiście – marki z kolejnych grup też są dobre, ale czasem zdarzają się jakieś małe historyjki. A tu mówimy cały czas o polecaniu i doradzaniu przez internet. Bo jak wam już pisałem – rowery dostarczane są w kartonach – obsługa w sklepie wyjmuje produkt z pudełka i go skręca. I jeżeli chodzi o internet – to wiem, że polecane przeze mnie grupy – będą pewnymi dobrymi produktami – i gdy przyjedzie karton do domu, to wszystko będzie się zgadzać.

Inna sprawa przy zakupach osobistych – wtedy można zrobić dokładną inspekcję towaru i ocenić jego stan i jakość. Bo generalnie wszystkie marki rowerów wymienionych w moim tekście są dobre, choć tym innym czasem trafia się jakaś niespodzianka.

Kolejna sprawa – czy udzielam wskazówek i porad na temat roweru? Tak, oczywiście – udzielam wszelkich wskazówek, konsultacji, porad związanych z rowerem – i oczywiście porad treningowych, także układam plany treningowe i prowadzę treningi indywidualne dl kolarzy górskich, szosowych, a także część kolarską w treningu triathlonowym. Jak wiecie, mam tytuł instruktora kolarstwa nadany mi po całorocznym kursie zawodowym oraz odpowiednim egzaminie i zostaliśmy przygotowani merytorycznie do wszystkich dyscyplin kolarskich. Tylko mała uwaga – jest to płatne. Także konsultacje związane ze sprzętem. Oczywiście w pierwszym mailu wszystko wyjaśniam i podaję cenę – a zapytanie nic nie kosztuje.

Na głównym zdjęciu widzicie mnie, gdy przygotowuję rower do sprzedaży – reguluję tylną przerzutkę.

O jeżdżeniu, o radości z jazdy – także na rolkach, piszę także w moim blogu:

blog o jeżdżeniu na rowerze i rolkach