Bardzo często jako trener kolarstwa spotykam się z pytaniami o najlepsze treningi przed zawodami. Takie, które są na wszystko i najlepiej przygotowują do startu. W swojej praktyce trenerskiej mam listę takich treningów i są one wpisane w plan treningowy. Mój plan treningowy dla zawodnika. Mogę zapewnić: stosuję – a jest to sprawdzone w mojej praktyce trenerskiej – tylko takie treningi, które są najskuteczniejsze i które w najszybszy sposób prowadzą do osiągnięcia zakładanych celów.
Jak widać, jeszcze nie zacząłem tłumaczyć, a już się pojawia kilka wątków związanych z treningiem. Zacznijmy od tego, że każdy trening sportowy w tym kolarski, jest ukierunkowany na określony cel. Tak jak jest przynajmniej kilkanaście dyscyplin kolarskich, tak też jest tyle, jak nie więcej różnych celów sportowych, a ilu sportowców, tyle różnych możliwości realizacji.
Bo trening sportowy związany jest z bardzo konkretnie określoną specyfiką dyscypliny, możliwościami zawodnika, wiekiem, celem. Tak więc nie można podać kilku treningów, które działają zawsze. Bo tak nie jest: taka jednostka treningowa zadziała, ale w określonym planie treningowym, czyli bardzo ściśle powiązanym ze sobą łańcuchem treningów, czyli cyklem. I to cyklem ułożonym przez trenera kolarstwa, a więc osoby, która ma odpowiednie wykształcenie, wiedzę, teorię i praktykę treningu, czyli konkretnie sprawdzoną z zawodnikami metodę treningu oraz sprawdzone konkretne jednostki treningowe.
Tak wiem, teraz w dobie Internetu, wszyscy są trenerami – bo przecież można pobrać z różnych źródeł te klocki i sobie jakoś je poustawiać. No to odpowiadam: tak to nie działa.
Gdyby tak było, wszyscy byliby mistrzami świata, bo każdy by sobie sam to poukładał. A tak nie jest. Co więcej: mam pewność, że takie działania – a więc trening oparty o różne przypadkowo dobrane jednostki treningowe, to strata czasu, a może w niektórych przypadkach nawet zagrożenie zdrowia – bo zawodnik nie ma wiedzy, jakie ma dobrać obciążenia i objętości do swojego treningu. A to jest różne w zależności od celów, wieku, zdrowia, doświadczenia kolarskiego.
Tu proponuję moją wypowiedź na YouTube na temat treningu
https://www.youtube.com/watch?v=Pj3EY1K2N-g&t=2s
Jak już wielokrotnie pisałem, rok sportowy dzieli się na kilka mezocykli, a te na mikrocykle. I każdy z nich jest inny, i każdy z nich zależy od okresu przygotowawczego. Tak więc inaczej trenujemy na wiosnę, a inaczej teraz, na początku przygotowań do sezonu 2023.
Najlepsze treningi dla amatora
I tu najprościej byłoby powiedzieć: najlepsze treningi dla amatora to te, które zrealizował zgodnie z zaleceniami przygotowanymi przez trenera. I tu ciekawostka: w czasach Internetu, gdy wszystko jest w Internecie i są gotowe plany, wydawałoby się, że wystarczy pobrać i już – gotowe. Albo kolega podeśle: i już mam plan. I tu kolejna taka sama uwaga: tak to nie działa. Plan jest pisany pod konkretnego indywidualnego zawodnika i jest dostosowany do jego możliwości, predyspozycji i parametrów fizycznych. I nawet psychicznych. Bo trening kolarski jest jednym z cięższych, a może nawet najcięższym z treningów. I według mnie, o tym najtrudniejszym momencie, w tym, w którym organizm fizycznie mówi: dość, decyduje psychika. Bo to ona nakazuje: idź i zrób trening. To ona nakazuje: teraz, właśnie teraz, wbrew sobie i przeciwko sobie, idź i zrób trening. Właśnie wtedy, kiedy mówisz sobie: ma już dość, wszystkiego dość i na nic już nie mam siły.
Piszę to na podstawie swojej wieloletniej wiedzy związanej z trenowaniem kolarstwa – swoich treningów, z prowadzenia mnie przez trenerów, przeczytanych książek i własnej praktyki. O efekcie końcowym decyduje ten jeden moment, ten atak na szczyt, ta ostatnia kropka nad i, to postawienie stopy na wierzchołku góry. I tu mam trochę skojarzenia z alpinizmem, takie nawiązania, aby tak trochę to porównać i zobrazować. Bo tak często wygląda trening kolarski w zimie, ale też w innym okresie przygotowań: jest jakaś jednostka treningowa w planie – jest to taki atak na wierzchołek, atak na szczyt: i to ten atak decyduje o zwycięstwie. Czyli o zrealizowaniu cyklu, a więc pełnej skuteczności i pełnym efekcie treningowym cyklu.
Korzystając z rad Internetu – bo nie jest to relacja z żywym człowiekiem – wtedy powiesz sobie: przecież jest zimno na dworze, i wieje wiatr, a może deszcz, temperatura bliska zeru – a więc najgorsza, bo wilgotno i się nic nie chce. Ale właśnie wtedy jest to ten moment. Podobnie jak z przykładowym atakiem na ośmiotysięcznik w zimie. Jesteś już bardzo zmęczony wielotygodniowymi przygotowaniami i trudami przygotowań, wielotygodniowym życiem w stresie, wielotygodniowym przebywaniem w ekstremalnych warunkach i masz wszystkiego dość, a tu jeszcze ostatni etap, atak na szczyt. Tu ciekawostka: nigdy nie wspinałem się w zimie, nigdy nie wspinałem się w górach, nigdy nie wchodziłem na ośmiotysięczniki. Trochę czytałem, próbuję sobie wyobrazić, jak jest tam przeraźliwie zimno. I próbuję przenieść to na grunt kolarstwa. Bo według mnie ten okres przygotowawczy, czyli ten, który teraz mamy – w a więc zima, to najtrudniejszy okres. Ale jest konieczny. Nieuchronny i nieubłagalny.
Kiedy zacząć treningi
Jak już pisałem: właśnie teraz. Czyli koniec listopada/początek grudnia. Dlaczego? Bo trening kolarski jest procesem, a więc pewne pewne zmiany muszą zajść, a aby zaszły potrzebny jest czas. I tu inna analogia – tak jak roślina musi mieć czas, aby zakiełkować i wyrosnąć, tak nasz organizm musi mieć czas, aby zaszły w nim zmiany fizyczne. I tu porównanie z innej dyscypliny – na przykład treningu siłowego. Nikomu nawet nie przejdzie przez głowę, że wystarczy jeden raz na słowni, aby pojawiła się wymarzona rzeźba mięśnia lub inny efekt związany z budową fizyczną. Ludzie wiedzą, że potrzeba wielu treningów i to do tego treningów poukładanych logicznie. Tu jest podobnie: zamierzony efekt osiągamy po określonym czasie i po zrealizowaniu pełnego cyklu treningowego. Bo gwarantuję: nawet najlepszy trener z najlepszym planem nic nie poradzi, jeżeli zawodnik rzetelnie nie zrealizuje tego planu. To jest stara odwieczna zasada: to zawodnik trenuje, a nie trener. A więc to od zawodnika zależy efekt.
I kolejna sprawa. Trening podporządkowany jest Twojemu celowi: a więc zależy od tego, do czego zmierzasz, do czego się przygotowujesz. Inaczej układa się treningi pod zawody na krótkich dystansach, inaczej pod długie dystanse, inaczej pod szosę, inaczej pod mtb, inaczej pod maratony, inaczej pod xc, inaczej pod przełaj. Każda dyscyplina, a nawet konkurencja, ma swoją specyfikę. W kolarstwie jest dużo wspólnego, ale są elementy, które różnią treningi od siebie.
Przygotowuję zawodników do różnych dyscyplin: także triathlonu, ultramaratonów, wypraw rowerowych. W swojej praktyce trenerskiej prowadziłem zawodników w tych dyscyplinach, a więc mam takie doświadczenie i wiedzę, a przede wszystkim praktykę i wiem, co zawodnicy osiągnęli po moich treningach. Mówiąc krótko: wszystkie mojej treningi i formy treningowe mam sprawdzone w praktyce – to znaczy: mam i znam ten efekt: to działa! Teeb, mój, trening działa. Z pewnymi warunkami: a właściwe jednym: że trening został zrealizowany, czyli wykonany w pełni i wszystkie wymagania tego treningu zostały spełnione. Jak już próbowałem wyżej wyjaśnić: to ważne, a być może najważniejsze: wykonać trening do ostatnie go zadnia treningowego. Wykonać trening w pełni. Zrealizować cykl treningowy. W pełni.
Jak wygląda współpraca
Tak jak już pisałem – jest to współpraca oparta na indywidualnym, osobistym moim kontakcie z zawodnikiem. Tak więc jest moment, kiedy poznaję zawodnika, dowiaduję się o jego celach, możliwościach i oczekiwaniach. Analizuję, na ile jest możliwe to, czego oczekuje zawodnik, prowadzimy dialog. I na tej podstawie przygotowuję plan treningowy. Tak więc jest to plan indywidulany, przygotowany odrębnie dla każdego prowadzonego przeze mnie zawodnika: dostosowany, ukierunkowany, dedykowany i ściśle związany z jego celami, możliwościami, warunkami treningowymi.
Współpracuję z zawodnikami w każdym wieku, z różnymi oczekiwaniami i możliwościami, na każdym poziomie wytrenowania: początkujący, amator, elita. Teoria treningu kolarskiego obejmuje umiejętność ułożenia dedykowanego planu treningowego do każdego celu kolarskiego. To jest umiejętność trenera kolarstwa oraz jego tajemnica zawodu, którą jak każdy zawodowiec, skrywa dla siebie.
Tu dodam, że każdy trener jest inny, a na sukces zawodnika składa się także wiele innych elementów – nie tylko wiedza z dziedziny teorii i praktyki treningu sportowego, ale także osobowość trenera i sposób prowadzenia zawodnika i przede wszystkim indywidualne rozwiązania trenerskie, które każdy trener zatrzymuje sam dla siebie 🙂 (I tego nie ma w Internecie :))
Tu proponuję inna moja wypowiedź, taym razem przy okazji pobytu w Rzymie:
https://www.youtube.com/watch?v=vdma9vVsWjU&t=2s
Zawodnik określa, jakie są jego możliwości do zrealizowania tych treningów, a ja bardzo indywidualnie i personalnie analizuję taką sytuację i w szczegółach przygotowuję taki plan i układam go w zależności od możliwości jego realizacji przez zawodnika. To znaczy, nie zakładam, ze mój plan może być zrealizowany jedynie gdzieś w słonecznej Hiszpanii. Oczywiście taki wyjazd ułatwia trening (choć nie sądzę i mam parę uwag), ale jak już pisałem wyżej, nawet najlepsze warunki do trenowania nie zrealizują za zawodnika treningu. Co więcej uważam, że to nadal od zawodnika zależy, czy trening jest zrealizowany czy nie. I nie zależy to od poniesionych kosztów ani od – jakbyśmy powiedzieli – pieniędzy. Trening zależy jedynie od samego siebie.
Między wierszami wspomniałem, że można trenować wszędzie. Także w zimnej, mroźnej i nieprzyjmnej aurze zimowej. Co więcej uważam, że taki trening – w niesprzyjających warunkach, to bardzo dobry trening, bo przygotowuje nas na ekstremalne warunki zawodów. Bo w Polsce, w sezonie czasem pada deszcz i jest przeraźliwie zimno – a startować trzeba. I takie treningi w zimie pyrzygotowują nas na startu w każdych warunkach – w każdych – chodzi o to, żeby się nie bać takich startów i ich nie odpuszczać. To jest też jeden z moich elementów treningu – być przygotowanym na każde warunki, a jedną z tajemnic jest właśnie ta: dobry zawodnik to ten, który startuje w każdych warunkach.
Więcej informacji o treningu udzielam telefonicznie: 506 157 484 i mailowo: treningkolarski@gmail.com
Na zdjęciach prowadzony przeze mnie w ostatnim sezonie zawodnik Sławomir Polok. Zaczęliśmy przygotowania do nowego sezonu. I jak zawsze, bardzo przeżywam te przygotowania i starty, które nas czekają. 🙂
Piotr Zarzycki, trener klasy drugiej kolarstwa